wtorek, 10 czerwca 2008

JAVARSOVIA na chłodno.

Miało być na gorąco, ale jak zacząłem to już wiedziałem, że będzie na letnio. Teraz już nawet na letnio nie wypada bo od Javarsovi minęło już chyba dwa tygodnie (A gdybym się nie rozchorował skończyłbym z artykułem w lodach wiecznej zmarzliny).

A dwa tygodnie temu było tak: Gdybym nie umówił się z kolegą na samochód to by mi się nie chciało wstać z łóżka tak wcześnie, ale na szczęście wstałem z łóżka i pojechałem na javarsovię i nie żałuje było naprawdę super. Fajne ciekawe wykłady, niektóre na prawdę świetne, dobre jedzenie na after party, uścisk ręki "legendy" Jacka Laskowskiego :-). Konferencja całkowicie darmowa, nawet z dojazdem się udało bo kierowca dostał zwrot pieniędzy za podróż od swojej firmy.

Zacząłem od wykładu "Biblioteki Open Source – nie ma nic za darmo" e-point. Jak ktoś się spodziewał jakiegoś ataku na open source i wychwalaniu komercyjnych bibliotek to się raczej zawiódł. O komercyjnych bibliotekach prawie nic, tylko dość obiektywne zwrócenie uwagi m.in. na to, że wersje binarne bibliotek nie zawsze są skompilowane z tych samych źródeł co ściągamy. W przypadku gdy będzie trzeba poprawić błąd w takiej bibliotece możemy mocno się zdziwić jeśli nie będziemy mogli zbudować naszej biblioteki. Zdałem sobie sprawę, że w moim obecnym projekcie kilka naszych bibliotek to binarne wersje. Ja staram się raczej kompilować ze źródeł, ale raczej dlatego, że jest to bardziej cool & trendy niż z innych powodów.
Kilka bibliotek wymagało żebym napisał build.xml do nich, część było mi łatwiej skompilować jako projekt w eclipse, część nie kompilowała się w ogóle więc wziąłem binarki. Dodatkowo za żadnym razem nie wrzuciłem źródeł do svn-a! Mam na dysku, ale zawsze ryzyko jest że je stracę (akurat nie ma backupu :-)). Druga część prezentacji z tej firmy to "Problemy w dużych aplikacjach internetowych J2EE". Poprawnie i rzeczowo. Nomen omen prowadził wykład pan Błąd.

Potem ciasteczko, herbatka i wykład "Eclipse: Desktop/Web/Server-Side/Mobile". Przedstawiano tutaj Eclipse RCP czyli Rich Client Platform. Koncepcja tworzenia bogatych klientów kiedy mainstream robi klienty webowe to być może zaczątek rewolucji albo zwiastun nowego trendu. Choć o RCP ale w netbeans to już słyszałem parę lat temu. Na pewno technologia warta poznania ale przyznam, że aż tak bardzo na kolana mnie ta prezentacja nie rzuciła. Prelegenci pokazywali tą samą aplikację w RCP, RAP (webowe) i eRCP (mobilne) i przekonywali, że prawie nic nie dopisali a działa tak samo. Szkoda, że nie było pokazane co należy dopisać bo chyba to było właśnie najciekawsze.

Następnie był panel JUGowy o życiu i funkcjonowaniu JUGów, głównie warszawskiego choć byli też goście z Krakowa i Poznania. Można było przekonać się kto rządzi twardą ręką w warszawskim JUGu, dowiedzieć się kto i dlaczego angażuje się w JUGi i trochę dyskusji nt. prawnych aspektów. Mnie najbardziej interesowało to jak założyć łódzkiego JUGa i niespodziewanie gdy w końcu udało się mojemu koledze zadać to pytanie to okazało się, że ktoś JUGa już założył ... kilka dni temu. Tak więc połączymy siły i zobaczymy co z inicjatywy tej wyjdzie. Wiadomo, że zawsze na początku zapał i chęci są ogromne a potem poziom entuzjazmu weryfikuje życie. Dzięki panelowi JUGowemu przynajmniej dostaliśmy małego kopa adrenaliny na start a sam Jacek Laskowski obiecał przyglądać się jak łódzkiemu JUGowi będzie się powodzić i wspierać go w trudnych początkach.


Następny wykład to Profilowanie javy. Kolega który był ze mną stwierdził, że stracił czas na tym wykładzie. Ja do końca tak nie uważam. Rzeczywiście większość rzeczy gdzieś już kiedyś używałem, widziałem lub czytałem o nich. Najpierw było trochę teorii o działaniu GC, potem o
różnych przełącznikach maszyny wirtualnej i profilerach. Tak jak już napisałem to wszystko już gdzieś było ale tutaj przynajmniej w jednym miejscu.
Że java ma coś takiego jak java management extensions (JMX) który może być użyty do monitoringu i profilowania. Że jest przełącznik javaagent dzięki któremu możemy wpiąć się z profilerem.

Na koniec został mi wykład o Java SIP Servlet API.
O SIPie coś tam zaczyna być słychać od jakiegoś czasu ale coś nie mogę się doczekać klarownego wyjaśnienia co właściwie można osiągnąć przy uzyciu SIP. Ale na tym wykładzie odpowiedź częściowo się pojawiła. W oparciu o serwer SIP BEA (Weblogic + SIP dodatki o ile dobrze zrozumiałem) Waldemar Kot zbudował funkcjonalność małej centralki telefonicznej. Po kolei dodawał dodatkową funkcjonalność począwszy od hello world na INVITE przez skrócone wybieranie numerów do telekonferencji inicjowanej przez WWW. Zasłużone brawa na koniec. Ten wykład podobał mi się najbardziej bo było dużo kodu, live coding (z pomocą snippetów z notatnika) i pokazane na żywym sprzęcie. Dwa telefony IP (low end), płaska nokia (pewnie jakiś wypas) i emulatorowy telefon na PC. Ciekawi mnie jednakże jak to działa, że telefony dogadują się ze sobą tzn. tworzenie kanału transmisji, wybór kodeków i wysyłanie strumienia z dźwiękiem.

Podsumowując, bardzo się cieszę, że na konferencji byłem, zobaczyłem parę fajnych prezentacji, kilka nowych słów kluczowych o których więcej wiem, kilka rzeczy do zgłębienia na później. Fajnie też, że niedługo wystartuje łódzki JUG.

Brak komentarzy: